Dobre i dokładne przygotowanie to min.50% sukcesu. Przed każdym zabiegiem, czy jest to manicure, czy przedłużanie jesteśmy zobowiązani zdezynfekować dłonie.
Nie polecamy wykonywać tradycyjnego manicure przed przedłużaniem paznokci, gdyż:
a) podczas wycinania skórek cążkami może się zdarzyć, że uszkodzimy je podczas pracy pilnikiem
b) jeśli użyjemy preparatu do zmiękczania skórek to nie jesteśmy w stanie w 100 % usunąć tłustych pozostałości, co może spowodować późniejsze odchodzenie produktu
1)Oczywiście musimy usunąć skórki z powierzchni płytki, do tego celu użyjemy dobrego metalowego kopytka. Drewniane patyczki, jak się sami przekonacie, nie zadziałają tak skutecznie.
Szerszą stroną kopytka przykładamy do płytki pod kątem około 30 stopni wykonujemy delikatne ruchy w kierunku skórek. Uważamy żeby nie porysować płytki.
Gdy odsuniemy skórki, przy wale paznokciowym mogą nam zostać resztki, które lekko ”skrobiemy” i „wydłubujemy” ostrzejszym końcem kopytka.
2)Teraz musimy paznokcie skrócić czyli opiłować na krótko. Następnie należy dopasować tipsa bądź formę do paznokcia nigdy odwrotnie.
3)Kolejnym zadaniem będzie zmatowienie płytki, które polega na delikatnym (podkreślam-delikatnym) spiłowaniu wierzchniej, błyszczącej warstwy paznokcia. W matowieniu chodzi o to żeby pozbyć się połysku. Nie może być nawet milimetrowego miejsca, które się świeci, gdyż w tym właśnie miejscu może rozpocząć się podchodzenie powietrza. Wiele stylistek do tej czynności używa bloków polerskich, jednak szybciej i dokładniej poradzi sobie pilniczek o ziarnistości 180 lub mniej.
Dzięki tym czynnością mamy perfekcyjnie przygotowaną płytke paznokci do przedłużanie jej.